Przeglądasz starą wersję strony KKW, nowa wersja znajduję się pod adresem: www.klubkkw.pl
kkw - aktualnosci - 72

Sezon 2011 zakończony

W miniony weekend na przystani przygotowywaliśmy sprzęt pływający do zimowego snu. Większość łódek była już na brzegu, umyta i przygotowana do hangarowania, a spóźnialscy w tempie wyciągali i przygotowywali swoje jednostki, aby zdążyć „podłączyć się” pod grupowe ustawianie łodzi na właściwych miejscach w hangarze.

zakonczenie 2011

Myjemy...

Swantewid

Klubowy weteran też musiał pomanewrować

Omega

Nawet najlżejsze łodzie przemieszczają się na wózkach. A pomyśleć tylko, że całkiem niedawno takie "łupinki" były wnoszone do hangarów "na paluszkach"

Poza nielicznymi klubowiczami  - armatorami, którzy z różnych przyczyn nie mogli przyjechać do Jachranki, byli obecni wszyscy zainteresowani, chociaż niektórym dojazd na przystań mocno utrudniły warszawskie rozkopy. Było kilka osób nie będących armatorami, jednak ich udział w hangarowaniu poza Zbyszkiem Kanią nie był widoczny. Krótko mówiąc w kolejnym – ostatnim już w bieżącym roku wspólnym klubowym zadaniu uczestniczyli ci, którzy zwykle są na przystani obecni i aktywni.

W tak zwanym międzyczasie został dokończony demontaż ogrodzenia w wąwozie, a odzyskane słupki i siatka będą wykorzystane w przyszłym roku.

Uczestnicy hangarowania z pewnością zwrócili uwagę na to, że podłoga hangaru w głębi po prawej stronie oraz w depozycie, która zwykle była „przykryta” solidnych rozmiarów kałużą jest obecnie sucha. Podobnie jest w magazynie – wprawdzie podłoga jest jeszcze wilgotna, ale stojącej wody nie ma. To, poza stosunkowo suchą tegoroczną jesienią, zasługa dwóch wentylatorów zakupionych i uruchomionych jeszcze w sierpniu, oraz wywierconych dodatkowych otworów odprowadzających wodę z sufitu na podłogę i z podłogi do gruntu.

Nie udało się jak dotychczas uzyskać zgody PKP na przeznaczenie części kwot, które klub płaci za użytkowanie przystani, na gruntowny remont tylnej, cieknącej przy deszczowej pogodzie ściany hangaru. Pomimo upływu ponad 2 miesięcy od wystosowania pierwszego pisma w tej sprawie adresat milczy ostatnio jak zaklęty i na razie, pomimo kilkukrotnych monitów telefonicznych nie zanosi się na jakąkolwiek odpowiedź – bez względu na to pozytywną czy negatywną. Uwzględniając to, że zima nie za górami trzeba będzie w bieżącym roku odstąpić od tego remontu i zastanowić się, co robić w przyszłym roku. Pewne koncepcje się już pojawiły i obecnie trwa ich analiza oraz szacowanie klubowych sił i środków.

Po hangarowaniu obecni zebrali się na kei i została opuszczona klubowa bandera sygnalizując tym samym, że sezon żeglarski 2011 w KKW został oficjalnie zakończony. W zakończonym sezonie, dość intensywnym na przystani, gdzie zorganizowaliśmy trzy większe imprezy (Regaty o Puchar Auto Podlasia i drugie o Puchar Prezesa PKP CARGO oraz Dzień Klubu), można odnotować rutynowy już udział członków klubu w cyklu Żeglarskiego Grand Prix Warszawy oraz uczestnictwo klubowiczów i ich bliskich w zawodach narciarstwa wodnego. W dniu hangarowania dowiedziałem się, że córka Jurka Sołtana Agata zajęła w tegorocznych Mistrzostwach Europy w slalomie na ślizgaczach w klasie łodzi z silnikiem do 400 cm3 (poprawiłem po sprostowaniu Jurka) wysokie piąte miejsce, a relacje o wynikach klubowicza Jaśka Presza były publikowane na naszej stronie.

Pomimo oficjalnego zakończenia sezonu żeglarskiego  są jednak chętni, aby spotkać się przed zimą na przystani jeszcze raz – tym razem towarzysko. Wstępne ustalenia mówią o weekendzie po Święcie Zmarłych, tj. o sobocie 5 listopada. Ja osobiście myślałem nawet o ewentualności zorganizowania w listopadzie lub w pierwszej połowie grudnia regat wirtualnych, których przeprowadzeniu kilka lat temu towarzyszyło spore zainteresowanie zarówno wśród klubowiczów, jak i wśród żeglarzy z innych klubów, jednak ówcześni organizatorzy obecnie nie przejawiają praktycznie żadnej klubowej aktywności, więc póki co skończyło się na samym myśleniu.

Łodzie pochowane, sezon oficjalnie zakończony, jednak życie na przystani będzie się toczyć dalej. Barkowicze Galery finiszują z pracami przy swojej barce. Barka coraz lepiej wygląda z zewnątrz, a niektóre kabiny są już wykończone i to w standardzie, o jakim nawet nie marzyli pierwsi mieszkańcy Galery przed 30 laty. Na Lenie, gdzie szczególnie zewnętrzne roboty w bieżącym roku nie posunęły się do przodu, odbyło się zebranie, na którym ustalono podział zadań do wykonania z takim ukierunkowaniem, aby najpóźniej do jesieni 2012 można było załatwić formalności związane z rejestracją.

No i na koniec standardowo zapraszam wszystkich chętnych do przysyłania materiałów, które można wykorzystać do umieszczenia na klubowej stronie internetowej. Zarówno relacje z tegorocznych bądź wcześniejszych rejsów, jak i inne materiały – np. własne przemyślenia związane z klubowymi sprawami są mile widziane. Gdyby się pojawiły, to pomogłyby uchronić klubową stronę przed snem zimowym – zapraszam do pióra i nadsyłania zdjęć wszystkich chętnych, a nawet tych, którym przelewanie myśli na papier przychodzi trudniej - deklaruję pomoc w „doszlifowaniu” tekstów.

Andrzej Kapłan

powrót