Jak co tydzień
Jak prawie w każdy weekend byliśmy dziś z Piotrkiem w Jachrance, aby gospodarskim okiem popatrzeć na klubowe włości. Barki stoją na swoich miejscach i nawet jakby lepiej "zamocowane" niż w okresie letnim :-)
Osamotniony Y-bom, ktorego nie zdążyliśmy zdemontować wrośnięty w lód, łącznie z zawiasami. Prawdopodobnie zapora manipulowała z poziomem wody, bo gdzieś na Narwi byla niedawno sytuacja powodziowa.
W nowym porcie cicho i biało... I tak ma być jeszcze do początku marca.
Jak zwykle będąc na przystani staramy się z Piotrkiem zrobić choć trochę czegoś pożytecznego. Dziś było to przygotowanie materialu do budowy kolejnego Y-bomu. Nie trwało to długo, bo nawet w hangarze było zimno, ale coś tam zrobiono.
Andrzej Kapłan