Jeśli ktoś myślał...
Jeśli ktoś myślał, że przestawianie barek zakończyło okres wytężonej pracy w Klubie, ten był w błędzie. W związku z przygotowaniem do sprzedaży ośrodka CSK wypowiedziano nam umowę dzierżawy hangarów i trzeba było opróżnić je do dziś. Na wezwanie Zarządu odpowiedziało 10 osób (praktycznie prawie wciąż tych samych) i rozpoczęło się. W sobotę opróżnialiśmy pomieszczenia (a było tego trochę...).
"Towar" został wyniesiony i przygotowany do transportu. Pod koniec dnia został zmontowany namiot ogrodowy, do którego będą przeniesione klubowe dobra.
W niedzielę odbyło się przenoszenie, a wlaściwie przewożenie - pełne cztery kursy. Namiot powoli się zapełniał.
Ostatni "pracownicy" zeszli z roboty po godzinie 18. Namiot został zamknięty dla nieproszonych oczu.
Przed zimą trzeba jeszcze ogrodzić kolejny kawałek terenu, uporządkować go i można będzie wstawiać łodzie.
Z poważnych prac ogólnoklubowych - została do zabrania druga szyna na starej przystani i parę jeszcze czynności mniej pracochłonnych.
Na koniec jak zwykle apel o włączanie się wszystkich klubowiczów w tego rodzaju akcje - jest jeszcze naprawdę sporo rzeczy do zrobienia i każde ręce się przydadzą.
Andrzej Kapłan