Pewnej soboty w Jachrance...
Sobota 8 sierpnia, początek kolejnego letniego weekendu nie zapowiadała żadnych szczególnych wydarzeń. No, może zapowiedź Waldka Fomina o specyjałach szykowanych na wieczorne ognisko zainteresowała miłosników wymyślnych dań, ale to nie pierwszyzna - Waldi co jakiś czas serwuje dania self hand made. Danie na wieczór otrzymało tajemniczą acz nieco szokującą nazwę "mózg kota", ale było zjadliwe, tak samo jak i następujący po nim szaszłyk.
I wszystko toczyłoby się utartym trybem, lecz w pewnej chwili Karol Trzy Paski zaciągnął Agnieszkę Z. (nazwisko i pozostałe dane znane redakcji ) w kierunku barki Lena, na której z mozołem odbudowywane są kabiny, w tym również kabina Agnieszki. Po niedługiej absencji przy ognisku wrócili oboje cichaczem, ale za chwilę zrobiło się głośno i radośnie: w czasie krótkiej, lecz znaczącej jak się zaraz okaże, nieobecności przy ognisku padło sakramentalne pytanie, została udzielona twierdząca odpowiedź, którą zwieńczyła czynność obrączkowania, a własciwie "pierścionkowania" i... do ogniska Karol z Agnieszką wrócili już jako NARZECZENI !!!
Nie obyło sie oczywiście bez szampana, zaserwowanego zaskoczonej publiczności przez Karola, została odśpiewana rytualna pieśń "Sto lat...", życzenia posypały się obficie.W galerii pojawią się zdjęcia z tego niecodziennego wieczoru (w stosownym czasie).
W imieniu własnym oraz wszystkich pozostałych klubowiczów życzę narzeczonym szczęścia i rychłego dokończenia dzieła i wyrażam radość, że w naszym klubie będzie kolejna okazja do świętowania zmiany stanu cywilnego przez klubowiczów.
Andrzej Kapłan